Przeżyło przez ten czas dość sporo ciekawych przygód ale także też tych złych .W fiacie od nowości gości już trzeci silnik , druga skrzynia a także drugi most. Samo nadwozie przejechało ponad 270tyś km.
Moja miłość do fiatów rozpoczęla się dopiero jak brat przestal użytkować go na co dzień i mój ojciec zaczynał wspominać że chce go zezłomować bo nikt nim nie jeżdzi. Wtedy przypomniały mi
się wszystkie km przejechane na tylnej kanapie ,wszystkie naprawy,te odgłosy...i stwierdziłem że żyć bez jego nie mogę.
Remont mojego fiata rozpocząłem od zbierania części blacharskich to dokładnie było już od 2012r. Do działan nad samochodem zaczęły okolicach czerwca 2013r po wizycie u kanciastego który pobudził mnie do remontu który już dawno planowałem. Nawet tym samym dniu zacząłem rozbierać wnetrze i zrywać maty pod którymi okazalo się że jest rdza. Po dwóch miesiącach fiat był prawie rozebrany. Póżniej zabrałem się za usuniecie starej konserwacji z podłogi i wypiaskowaniu ognisk korozji które były. Nad tym etapie zakończyłem prace na rok 2013 .Na początku marca zacząłem przygodę z blacharką która trwa do dziś. Auto jak widać więcej przestało na parkingu i jak kto bywa jeden zarysuje drugi poskacze po dachu a czwarty stuknie a przy okazji rdza zrobi robotę.
Z tych powodów fiacie miałem do wymiany : Przedni lewy błotnik , pas przedni,komplet drzwi ale skoczyło tylko na przednich a na tylnich zostały wymienione poszycia,błotnik tylny lewy , próg który okazał się do wymiany podczas remontu ,klapa bagażnika ,pewnie pojawił się też maska.
Aktualnie podstępów w remoncie nie mam ale mam cichą nadzieje że uda mi się tym roku mieć polakierowanego fiata.
Tak wyglądał 2005r


Tutaj chyba z 2008r z lat kiedy brat użytkował fiata





2013r


Remont








2014r



Pierwsze moje wstawki






